Już po obozie...
- sam. Aleksandra Rokicka
- 14 lip 2015
- 1 minut(y) czytania
Wraz z nadejściem niedzieli, zakończyliśmy nasze 2 tygodnie harców w janowskim lesie. Tegoroczny obóz (jak zawsze) był wyjątkowy. Przez pierwszy tydzień pogoda strasznie nas rozpieszczała - aż za bardzo ;) W drugim tygodniu lekki deszczyk, ale i tak było ok. Pierwszego dnia rozstawialiśmy obóz; budowanie ogrodzenia i innych elemetów przeciągnęło się na kolejny dzień. Po skończonej pionierce wybraliśmy się na 20 km wędrówkę Janów - Olsztyn. Noc spędziliśmy w Olsztynie, na bazę wrócilimy następnego dnia. Potem z każdym kolejnym dniem działo się coś innegoo... Mieliśmy festiwal piosenki harcerskiej, dzień z pierwszą pomocą, konkurs musztry, budowanie szałasów i spanie w nich nocą, gotowanie na kuchni polowej, ogniska, śpiewanki, zajęcia z wiedzy harcerskiej, olimpiada... i znacznie więcej ;) Byliśmy także na wycieczce w Tarnowskich Górach.
Podsumowując: Każdy obóz to coś nowego - nowe otoczenie, nowa wiedza, nowi ludzie. Warto robić coś teraz, aby móc to wspominać w przyszłości, a wiele osób mówi, że obozy harcerskie wspomina się do końca życia.
Zatem do następnego razu!